Zatrucie jadem kiełbasianym to bardzo groźna dla zdrowia i życia dolegliwość. Wywołują je bakterie Clostridium botulinum, które mogą być obecne w nieodpowiednio przechowywanych produktach mięsnych, konserwach rybnych i warzywnych. Aby wyeliminować ryzyko narażenia konsumentów na toksynę, producenci stosują różnego rodzaju konserwanty. Jednym z nich jest właśnie E250, czyli azotyn sodu. Jak się jednak okazuje, ten związek chemiczny też pozostawia wiele do życzenia. Zarzuca się mu rakotwórczość i toksyczność. Sprawdzamy zatem, co na ten temat mówią badania naukowe i czy należy unikać tego składnika.
E250 – co to jest?
Azotyn sodu to sól kwasu azotowego i sodu. Uzyskany w wyniku reakcji chemicznej osad jest chłodzony i odparowywany. Tak powstaje syntetyczny biały proszek o delikatnie żółtym zabarwieniu, który dobrze rozpuszcza się w wodzie i ma właściwości higroskopijne.
Azotyn sodu E250 – zastosowanie substancji
Zastosowanie azotynu sodu w produkcji żywności jest szerokie. Jego nadrzędna funkcja to ochrona produktów spożywczych przed rozwojem niebezpiecznych dla zdrowia drobnoustrojów i utlenianiem. Przede wszystkim substancja hamuje rozwój Clostridium botulinum – bakterii odpowiedzialnych za zatrucia jadem kiełbasianym. Oprócz tego E250 wpływa na trwałość barwy produktów spożywczych, co jest szczególnie ważne dla przemysłu mięsnego i wędliniarskiego. To jednak nie wszystko, ponieważ żywność z dodatkiem tego konserwantu charakteryzuje się również bardziej intensywnym aromatem i smakiem.
Inne zastosowanie
Przemysł spożywczy to nie jedyna gałąź, w której wykorzystuje się azotyn sodu. W medycynie stosuje się go do produkcji niektórych leków. W budownictwie stanowi dodatek do betonu, zwiększając mrozoodporność materiału. E250 zwiększa też stabilność barwników w farbach, lakierach itp.
Czy azotyn sodu jest szkodliwy?
Azotyn sodu jest substancją toksyczną, dlatego jego zastosowanie w przemyśle spożywczym podlega restrykcjom. Zbyt duże dawki substancji mogą bowiem doprowadzić nawet do śmierci. Z powodu realnego zagrożenia dla zdrowia, E250 poddawany jest regularnym badaniom, a poszukiwania bezpieczniejszego zamiennika wciąż trwają. Mimo że rakotwórczość samej substancji została wykluczona, to jednak w pewnych warunkach azotyn sodu może mieć właściwości kancerogenne. Pod wpływem obróbki cieplnej i wewnątrz organizmu może reagować z aminami, tworząc nitrozoaminy, czyli substancje silnie rakotwórcze.
Skutki uboczne
Spożywanie azotynu sodu w zbyt dużych ilościach może prowadzić do zaburzenia transportu tlenu przez krew, obniżenia ciśnienia tętniczego, pojawienia się różnych innych dolegliwości układu oddechowego i pokarmowego.
Dopuszczalny poziom spożycia
Dopuszczalny dzienny poziom spożycia substancji został oszacowany przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności na 0,07 mg jonów azotynowych/kg masy ciała. Według komisji, narażenie na substancje w wyniku spożywania żywności z jej dodatkiem nie przekroczyło tego poziomu w przypadku populacji ogólnej. Warto jednak wiedzieć, że w przypadku dzieci zaobserwowano nieznaczne przekroczenie narażenia w najwyższym percentylu.
Czy E250 jest szkodliwy dla kobiet w ciąży?
Żywności z dodatkiem azotynu sodu powinny wystrzegać się kobiety w ciąży. W tym czasie warto postawić na produkty naturalne, bez konserwantów, ale świeże. Warto też mieć pod kontrolą jadłospis dzieci i również, w miarę możliwości wyeliminować żywność z dodatkiem tego składnika. Produkty spożywcze dla niemowląt kategorycznie nie mogą zawierać konserwantu E250.
Zobacz także:
- E211, czyli benzoesan sodu: właściwości, zastosowanie, szkodliwość
- E575, czyli substancja wspomagająca utrzymanie pożądanej kwasowości produktu. Czy może również być szkodliwa?
- E124, czyli czerwień koszenilowa: zastosowanie i wpływ na zdrowie
- E262, czyli octan sodu: właściwości, zastosowanie, szkodliwość
- E102 (tartrazyna) – jaki wpływ na zdrowie ma ten sztuczny barwnik?